Początek roku kalendarzowego w moim harmonogramie pracy zawsze zarezerwowany jest na zajęcia
z rytmicznej organizacji czasu.
W 3-latkach poruszamy wtedy zagadnienia dnia i nocy,
w 4- latkach następstwa pór roku,
w 5- latkach to dni tygodnia,
a w 6-latkach miesiące.
Z racji tego, że w tym roku mam grupę dzieci 4-letnich, w ostatnich prawie dwóch tygodniach,
królowały u nas pory roku.
Dlaczego tak długo? Bo temat okazał się nie lada wyzwanie dla moich średniaków.
Mimo, że do tej pory omawialiśmy każdy sezon wraz z jego nadejście,
opanowanie następowania po sobie pór roku, wymagało dodatkowych ćwiczeń i zabaw.
Ale efekty tej wzmożonej i wydłużonej pracy są więcej niż zadowalające :)
Jeśli jesteście ciekawi jak wyglądały nasze zajęcia główne krok po kroku,
zapraszam do zapoznania się z dalszą częścią postu :)