niedziela, 10 grudnia 2023

Mikołaj, Elfy i Domek z piernika - pomocowa polecajka

 

Dziś troszkę inny post niż zwykle :)

Chce się z Wami podzielić swoimi przydasiami, które okazały się niezwykle pomocne podczas ostatnich zajęć z j. angielskiego (ale śmiało można je także wykorzystać w standardowych zajęciach dydaktycznych) oraz takimi, które przydadzą się na przyszłość.

 Zacznijmy od tego, że jestem poświąteczną zakupoholiczką. Co to znaczy? A no to, że po świętach ruszam na podbój Rossmannów - wszystkich, które mam w pobliżu i wykupuję dosłownie wszystko, co wpadnie mi w oko po niesamowicie niskich cenach.  

Już dawno temu zrezygnowałam z wydawania swoich pieniędzy na materiały do pracy, jednak raz w roku, właśnie po okresie świątecznym, pozwalam sobie na odrobinę niesubordynacji w swoich postanowieniach.

Nie będę Wam mówić, ile gadżetów mam zakamuflowanych w świątecznych pudłach, ale właśnie wyciągając jedne z nich, trafiłam  na rzeczy, które postanowiłam wykorzystać w tym roku w pracy zarówno na zajęciach z języka angielskiego, jak i z moimi maluszkami oraz przy dekoracji świątecznego przedstawienia, które wystawiałyśmy wraz z koleżankami na Mikołajki.

Zacznijmy od tego ostatniego :)


Wiszące skarpety oraz girlanda z pierniczków (która opadła i aktualnie znajduje się na cukrowych laseczkach), to rzeczy które od dwóch lat stanowią element dekoracji naszych Mikołajkowych przedstawień, a które zakupiłam w Rossmannie za bezcen. Trzy z 5 skarpet, są naprawdę zacne. Z porządnego filcu i świetnie nadają się jako faktyczne skarpety na prezenty.

Pozostałe dwie skarpety to typowe, cienkofilcowe skarpetki, które nadają się tak naprawdę tylko na dekoracje, bo bardzo się przecierają, gdy w nich się znajdują się jakieś cięższe przedmioty.

Jeśli uda się Wam trafić właśnie na te grubsze, to koniecznie bierzcie! One kosztowały 3 lub 5 zł. za sztukę. Te cienkie były po 1 zł.

Kolejna polecajka to coś, co udało mi się znaleźć w sklepie w zeszłym roku. Były to torebki na cukierki pod postacią elfów. Wygrzebałam je w zeszłym tygodniu i postanowiłam wykorzystać na tegotygodniowych zajęciach z angielskiego.

Przebrana za elfa, wprowadziłam dzieci do tej zabawy dydaktycznej piosenką Five Little Elves a w polskiej wersji można wykorzystać Śpiewające Brzdące - Elfy.

Zabawa polegała na tym, że musimy pomóc zapracowanym elfom popakować prezenty w worki, które finalnie wylądują na saniach Mikołaja.

Prezenty - pudełka po zapałkach, zapakowane w ozdobny papier i ozdobione kokardką, zawierały w środku atrybuty dopasowane do różnych członków rodziny: mamy, taty, córki, syna, dzidziusia.


Elfy oznaczone były ilustracjami wspomnianych członków rodziny (przy okazji przypominaliśmy sobie ich nazwy). Zadaniem dzieci było umieszczenie prezentu w worku elfa, który odpowiedzialny był za gromadzenie prezentów dla poszczególnych osób.

Powiem wam, że nie przypuszczałam, że taka prosta zabawa tak przypadnie starszakom do gustu. Tak, przeprowadziłam ją tylko w grupach starszych, żeby przed młodszymi nie odkrywać wszystkich kart :)


I właśnie w jednej z tych grup usłyszałam "Pani Agatko, to był najlepszy angielski na świecie"...

Nie muszę mówić, że się wzruszyłam i dostałam jeszcze więcej wiatru w skrzydła :D 

Bo wiem, że to nie był szczyt moich możliwości :D 

***

 A teraz pokaże Wam swoje zeszłotygodniowe skarby, które kupiłam, mimo, iż nie były jeszcze w promocji. Ale musiałam je mieć! Najwyżej po świętach, jak jeszcze je znajdę, to dokupię na zapas ;)

Ale do brzegu...

Piernikowe domki, które znalazłam w Rossmannie po 6,99 za 5 szt. nawet bez promocji się niesamowicie opłacają. 


Pamiętacie moją zabawę "Pieniczkowa matematyka"? W tym roku zostanie przeprowadzona w wersji 3D

Dzieci będą umieszczały sylwety pierniczkowych ludzików w domkach a nie pod obrazkami je przedstawiającymi :D

No nie powiecie mi, że to nie jest świetna pomoc dydaktyczna :D

PS. Pierniczkowa ścierka kuchenna także pochodzi z jednego z pakietów świątecznych ścierek, które kupiłam w promce w Rossmannie w zeszłym roku :D 

A na koniec coś, co znalazłam w Pepco i zakupiłam bez promocji na przyszły rok.

Talerzyki z głowami Świętego :D

Idealnie nadadzą się do karmienia go ciasteczkami :D


 12 talerzyków za 5 zł. to moim zdaniem bardzo przystępna cena. To produkt, który znajduje się w aktualnej ofercie sklepów, więc koniecznie zajrzyjcie do Pepco i wyposażcie się już na przyszły rok :D

Na dziś to wszystko. Dajcie znać w komentarzach tu jak i na FB, co sadzicie o takich rodzajach postów? Czy chcielibyście dostawać info o ciekawych zdobyczach, które można wykorzystać na zajęciach z dziećmi?

Ściskam Was bardzo i do usłyszenia niebawem <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz