Grupa wiekowa- 5 latki
Cele ogólne:
- poszerzenie wiedzy na temat
tolerancji;
- zaszczepianie zrozumienia i
sympatii dla ludzi wykluczanych z powodu swojej odmienności;
Cele szczegółowe – dziecko:
- uważnie słucha treści
opowiadania oraz wypowiedzi kolegów;
- aktywnie uczestniczy w
dyskusji;
- potrafi wcielić się w wybraną rolę;
Metody:
- słowna, poglądowa, zadań
stawianych dziecku, edukacji przez ruch D. Dziamskiej
Formy:
- grupowa, zespołowa,
indywidualna.
Przebieg
zajęć
1. „Przyjacielski
krąg”- zabawa integracyjna.
Dzieci wspólnie z nauczycielem wypowiadają słowa rymowanki i naśladują wykonywane przez niego gesty:
Stoimy ramię przy ramieniu, Dzieci tworzą krąg, trzymają się za ręce
Możemy być wielcy w okamgnieniu, unoszą złączone ręce, stoją na palcach,
Możemy być także mali, opuszczają ręce, przykucają,
Ale nigdy nie będziemy sami! Przekazują uścisk sąsiadowi.
2.
„Co to jest tolerancja?”- burza mózgów.
Zapisywanie
pomysłów dzieci na arkuszu papieru
Zdjęcia: Internet |
3.
„Tolerancja”- wyjaśnienie pojęcia w oparciu o Wikipedię
Tolerancja – termin stosowany
w socjologii, badaniach nad kulturą i religią. Słowo oznacza w tym kontekście
"poszanowanie czyichś poglądów, wierzeń, upodobań, różniących się od
własnych"[1]
Tolerancja (łac. tolerantia – „cierpliwa wytrwałość”; od łac. czasownika tolerare – „wytrzymywać”,
„znosić”, „przecierpieć”) – w mowie potocznej i naukach społecznych postawa społeczna i osobista odznaczająca się poszanowaniem
poglądów, zachowań i cech innych ludzi, a także ich samych.W ogólnym znaczeniu tolerancja to otwarte, obiektywne i szanujące podejście wobec odmiennych od własnych postaw, zachowań i cech drugiego człowieka.
Zdjęcia: Internet |
4. „Rozsypanka literowa”- zabawa ruchowa.
N-l prezentuje napis „TOLERANCJA”. Dzieli dzieci na 4 drużyny: kwadraty, trójkąty, prostokąty i koła. N-l rozkłada na dywanie koperty z symbolami figur. Podczas trwania muzyki, dzieci swobodnie poruszają się po sali. Na pauzę w muzyce dzieci gromadzą się przy kopercie z symbolem drużyny i starają się ułożyć z rozsypanki literowej, wyraz „TOLERANCJA”.
Plik z napisem i rozsypanką możecie pobrać STĄD
5. „Smok Josh”- słuchanie opowiadania Diany Hsu.
(Diana Hsu, Wchodzenie
w świat, 3-7 lat. Program
edukacyjny, Warszawa 2004, s. 189)
Dawno temu żył sobie wielki smok. Miał
na imię Josh. Pewnego dnia, siedząc pod ogromnym zielonym drzewem, pomyślał
sobie „O, jakby to było miło, gdybym miał przyjaciela, z którym mógłbym się
bawić”. I tak owego słonecznego ranka Josh wyruszył w drogę na poszukiwania
innego smoka, który mógłby zostać jego przyjacielem. Po drodze spotkał słonia o
imieniu Ethan.
– Cześć – powitał go
słoń, mrugając oczami – nazywam się Ethan! A tobie jak na imię?
– Josh – padła odpowiedź.
– Szukam jakiegoś przyjaciela – smoczego przyjaciela, ot co. Przez chwilę
przyglądał się Ethanowi i rzekł nieco podejrzliwym tonem:
– Masz wielkie uszy i
długi nos. Nie jesteś smokiem, prawda?
– Nie – odparł słoń – ale
przecież nic w tym złego, prawda? Mogę zostać twoim przyjacielem. Zresztą ja
też szukam przyjaciela. Ostatnio czułem się bardzo samotny. Jednak Josh nie
posłuchał Ethana. Spojrzał na niego chłodno, odwrócił się i pokłusował dalej.
Ethan patrzył na jego odwrót z wielkim smutkiem. W dalszej drodze Josh spotkał
lwa. Lew wyskoczył przed niego z wielką gracją, potrząsnął swą fantastyczną
grzywą i uśmiechnął się:
– Co tu robisz? Josh
przez chwilę przyglądał się lwu. Nigdy przedtem nie widział lwa i zaskoczyło go
jego piękno.
– O, szukam przyjaciela.
Mam na imię Josh.
– O, ja też szukam
przyjaciela. Mam na imię Ali – lew Ali. Chodź, pobawimy się razem. Co byś
powiedział na wyścigi, albo na berka? Ali podskoczył i zakręcił się wkoło w
nadziei na zabawę. W pierwszej chwili Josh poczuł wielką radość, lecz nagle
zorientował się, że Ali nie jest smokiem. Spojrzał na jego uśmiechnięty pysk i
stwierdził:
– Ależ ty nie możesz być
moim przyjacielem. Nie jesteś smokiem. I zanim lew zdążył cokolwiek powiedzieć,
Josh odwrócił się i pobiegł dalej. Gdy tak wędrował polną ścieżką, spotkał
małego białego królika. Mały królik był bardzo nieśmiały. Schował się za
ogromne drzewo i uważnie nasłuchiwał swymi długimi uszami, wyglądał zza drzewa
tylko jednym okiem. Gdy zobaczył smoka, pomyślał sobie: „Co za wielki smok. Mam
nadzieję, że jest to smok przyjazny, w przeciwnym razie będę musiał uciec i
gdzieś się ukryć”. Kiedy Josh zbliżył się, królik zapytał:
– Przepraszam bardzo, czy
jesteś przyjaznym smokiem? Josh był w istocie bardzo przyjaznym smokiem, więc
królik nie musiał się niczego obawiać. Po prostu siedział spokojnie za drzewem i
przyglądał się. Josh usiadł pod tym samym drzewem, pod którym ukrył się królik.
Kilka drzew dalej Josh zobaczył coś szalenie zabawnego. Był to
klown – potykał się o
własne ogromne buty i śmiał się z tego do rozpuku. Za każdym razem, gdy się
potknął, wywracał się na ziemię i śmiał się, śmiał się... Nagle Josh
zorientował się, że i on sam się śmieje. Tak jak ten klown – on też śmiał się,
śmiał się... Obydwaj zaśmiewali się, aż dostali czkawki, co spowodowało, że
śmiali się
jeszcze głośniej. W końcu
Josh wstał, podszedł do klowna i rzekł:
– Cześć, jesteś bardzo
śmiesznym klownem. Nigdy w moim smoczym życiu tak się nie śmiałem!
– Nie ty jeden. Idź i
spytaj dzieci. Powiedzą ci, że bez przerwy ich rozśmieszam, a to pomaga im
zapomnieć o kłopotach! Kocham uszczęśliwiać ludzi. A co ty lubisz robić?
– Cóż, powiem ci, co
lubię robić – poważnie odpowiedział Josh.
– Lubię szukać
przyjaciół, żeby się z nimi bawić, tyle że smoczych przyjaciół.
Klown znów zaczął się
śmiać:
– Chyba żartujesz, cały świat może być twoim
przyjacielem.
Klown wciąż się śmiał.
Josh nagle poczuł się zakłopotany i troszkę smutny. Zdawało mu się, że nikt go
nie rozumie. Powiedział sam do siebie: „Chcę tylko smoczego przyjaciela, czy
proszę o zbyt wiele?”. Odczołgał się do tyłu i usiadł pod drzewem sam. Po
policzkach ciekły mu łzy. Próbował je ocierać, lecz wciąż się pojawiały.
– Josh, Joshua! –
usłyszał, jak ktoś woła go z daleka. – Dobrze się czujesz? Josh rozejrzał się i
ku swemu zdumieniu zobaczył słonia Ethana. A także lwa, małego białego królika,
wreszcie potykającego się o własne buty klowna, który ciągle się śmiał. Wszyscy
otoczyli Josha. Ethan łagodnie głaskał go po głowie. Lew zlizywał mu szorstkim językiem
słone łzy. Mały biały królik wstał na dwie łapki i zaczął go obwąchiwać. A
klown robił różne grymasy tak długo, aż Josh zaczął się śmiać razem z nim.
Nagle lew Ali podskoczył w górę i rzucił
rozradowany:
– Chodźcie, pobawimy się
i będziemy szczęśliwi.
– O tak, bądźmy
szczęśliwi! Wszyscy jesteście moimi przyjaciółmi! Wszyscy jesteście moimi wyjątkowymi
przyjaciółmi. Wszyscy jesteśmy różni i piękni, tak jak kolory ogromnej tęczy. Odtąd
zostali najlepszymi przyjaciółmi. Spędzali wiele wspaniałych wspólnych chwil. A
Josh zdał sobie sprawę, ile mógłby stracić, gdyby miał tylko jednego, smoczego
przyjaciela.
6. Wspólna dyskusja na temat treści
opowiadania – przykładowe pytania:
-Kto jest bohaterem
opowiadania?
-Jaki problem miał Josh?
-Dokąd się wybrał?
-Kogo spotkał?
-Czy Josh był szczęśliwy?
-Dlaczego?
7.
„Smutne smoki”- zabawa ruchowa
Podczas gry na
tamburynie, dzieci poruszają się wolnym krokiem po Sali. Naśladują smutne
smoki. Na zmianę tempa w muzyce, dzieci ożywiają się i każde napotkane
„smoczysko” przytulają. Zabawę powtarzamy kilka razy.
8. „
Jesteśmy różni”- praca z obrazkiem.
Omawianie wyglądu dzieci
z ilustracji, opisywanie pokazanej na obrazku sytuacji.
Uświadomienie
konieczności akceptacji różnic w wyglądzie lub zachowaniu dla ludzi wykluczanych z powodu
swojej odmienności.
Ilustracje pochodzą z serwisu internetowego miesięcznika Bliżej Przedszkola.
9.
„Trudne sytuacje”- zabawa dramowa
N-l prosi dzieci, by
usiadły we wcześniej stworzonych grupach. Dwie z nich oznaczone zostają
uśmiechniętą buźką, dwie kolejne smutną. Bużki do wydrukowania na kolorowych kartkach możecie pobrać STĄD.
Odczytuje karteczkę z
nakreśloną sytuacją. Następnie, wszyscy próbują znaleźć sposób, na to jak pomóc
bohaterowi danej sytuacji.
Grupy ze smutnymi
buźkami, próbują odegrać scenkę, w której jedno z dzieci jest bohaterem
sytuacji, a reszta zachowuje się nietolerancyjnie.
Po występnie „smutnych buziek”, drużyny „buziek uśmiechniętych”, odgrywają scenkę, w której członkowie
grupy są tolerancyjni i próbują pomóc bohaterowi sytuacji.
Treść karteczek z
nakreśloną sytuacją:
1). W przedszkolu pojawił
się nowy kolega. Różni się on nieco od innych dzieci, bo ma ciemniejszy kolor
skóry.
Zdjęcia: Internet |
2). Jedna z koleżanek ma duży brzuszek, grubsze niż wszyscy ręce i nogi. Jej buzia jest bardzo okrągła,
na na policzkach ciągle widnieją czerwone rumieńce.
Zdjęcia: Internet |
3). Twój kolega
przychodzi do przedszkola w brudnych ubraniach. Czuć od niego nieprzyjemny
zapach.
Zdjęcia: Internet |
4). Jeden z kolegów ciągle
coś wylewa, ciągle coś mu wypada z rąk. Wokoło niego panuje wieczny bałagan.
Zdjęcia: Internet |
5). Są zajęcia otwarte
dla rodziców. Do wszystkich dzieci przyszli rodzice, za wyjątkiem jeden
dziewczynki, która mieszka w Domu Dziecka.
10. „ Tolerancyjni na co dzień i od święta”- plakat stworzony wg metody „Edukacja przez ruch” D.
Dziamskiej.
Dzieci ustawiają się przy
stolikach, od których wcześniej odsunięto krzesła, a na których zostały
umieszczone po dwa duże koła, pokryte pianka do golenia. Na piankę do golenia,
wyciskami troszkę niebieskiej i zielonej farby. Podczas trwania utworu, dzieci
energicznie poruszają dłońmi po znajdujących się przed nimi kołach z pianką.
Na zmianę tempa w muzyce, dzieci przesuwają się o jedno miejsce w lewo, i
podobne ruchy wykonują przy kolejnym kole z pianką.
Po zakończeniu utworu,
n-l zbiera za pomocą paska kartonu, nadmiar pianki i pozostawia prace do wyschnięcia..
Filmik z przebiegu podobnej zabawy znajdziecie poniżej :)
Dzieci następnie malują swoje
dłonie farbami i odbijają je na kartce papieru w formacie A5.
Po wyschnięciu, dłonie
doklejane są do wcześnie powstałych z pianki do golenia i farb, kul ziemskich.
Zdjęcie z Internetu |
Tak mniej więcej, powinien wyglądać plakat :)
Zdjęcia prezentują prace plastyczne wykonane z okazji Dnia Ziemi, ale plakat powinien powstać wg podobnych założeń:
Faktycznie sama organizacja zabaw w przedszkolu jest czymś niezwykle ważnym i właśnie dlatego warto jest wybrać odpowiednią placówkę. Ja jestem zdania, że odkąd moje maluchy chodzą do przedszkola http://przedszkole.warszawa.pl/ to rozwijają się znakomicie.
OdpowiedzUsuń