Przychodzę zatem rano do pracy, laminuje medale, p. Kasia wycina. Zawieszamy je na sznurkach. Wycinam otwory na oczy, przyklejam szpatułki. Później zajęcia otwarte z angielskiego, po zajęciach zaplanowane wykonanie maski. "Trzeba będzie jeszcze poczekać aż maska wyschnie, by nakleić resztę jej elementów". A na dworze taka piękna pogoda! Nie zastanawiając się długo, spakowałam do reklamówki ceraty, brązową farbę, pędzle i palety, mokre chusteczki i ogłosiłam, że dzisiejsze zajęcia plastyczne organizujemy na podwórku. Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę, bo nie tylko była to atrakcja dla dzieci, ale i nasze maski wyschły w mgnieniu oka. A dzieci po skończonej pracy, mogły poszaleć na świeżym powietrzu :)
Po powrocie do sali, przystąpiliśmy do dokańczania naszych masek, a chętne dzieci podjęły się także ozdobienia transparentu.
Podczas pracy, jak to w zwyczaju mają moje pociechy, prowadzone były liczne rozmowy. Tym razem dotyczyły naszej grupy. Pozwolę sobie jedną zacytować :D
D.- Pani Agatko, pani jest naszą księżniczką.
K.- Nie! Pani Agatka jest Królową. Księżniczką jest pani Kasia. A Pani Agatka jest Królową Boberków!
D.- Nie, nie! Pani Agatka jest naszą mamą! Mamą Boberków!
Także tego, zostałam etatową Królową Matką :D
Na koniec ( już po obiedzie- dzień zleciał nie wiadomo kiedy), wręczyłam dzieciom medale, a
p. Asia ( nasza plastyczka ) przed porwaniem moich Boberków na zajęcia, wykonała nam pamiątkowe zdjęcie.
Najsympatyczniejszym jednak elementem dzisiejszego dnia było to, że otrzymaliśmy życzenia od nauczycieli z innych grup, a także ( co właśnie odkryłam w skrzynce mailowej ) od rodziców dzieci, które niestety z powodu choroby nie mogły być dziś z nami.
Za wszystkie cudowne słowa dziękujemy <3 <3 <3
– Dzień dobry!
Bobry mówią:
– Dzień bobry!
A gdy wieczorem
Nad wodą staną,
Zamiast:
– Dobranoc!
Mówią: – Bobranoc!
Wanda Chotomska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz