Wywalczyłam! Wywalczyłam zmianę nazwy grupy na boberki! Wywołało to troszkę śmiechów i chichów ( nie wiem dlaczego ;P ), ale dzieciom się bardzo spodobała :)
W poprzednim tygodniu, podczas omawiania , wykonaliśmy prace z bobrem w roli głównej :)
Dzieci najpierw malowały talerzyki na brązowo, a po wyschnięciu naklejały gotowe elementy wg wzoru. Musicie przyznać, że fajniutkie te boberki wyszły :)
|
sylwety wykonane przez mego zdolnego brata :D |
W tym tygodniu wspominamy wakacje. Zaczynamy też poznawać samogłoski, by móc ruszyć z nauką czytania metoda sylabową, Idzie nam to troszkę opornie (chociaż niektóre z dzieci już znają literki i nawet czytać potrafią), ale przecież nie od razu Rzym zbudowano :) Jestem dobrej myśli, bo to przecież ma być zabawa, a nie szkolna nauka ;)
"Boberki" wykonały super prace. Gratuluje nowej nazwy,pasuje idealnie:D
OdpowiedzUsuńMoże inne panie miały kosmate myśli, stąd te śmiechy i chichy. Prace świetne :) A powiedz proszę jak u Was w przedszkolu rozwiązana jest sprawa angielskiego? Mam na myśli liczebność grup - jest podział przy licznej grupie? I ja mam taki pomysł na nową etykietę "motywacja/zdyscyplinowanie", dobre rady i sposoby. Bo z moją jedną grupą 25 osób, te nawet 30 min angielskiego jest jednym wielkim problemem i jak mam swoje sposoby to na nich nic nie działa. Niestety jedna połowa dzieci traci możliwość zabaw z jęz. angielskim poprzez problemy z dyscypliną kolejnych. To jest dopiero początek, ale obawiam się, że zanim coś wypracujemy z dyscypliną to sporo czasu ucieknie.
OdpowiedzUsuńU nas angielski prowadzi anglista na osobnym etacie. Jesteśmy placówką niepubliczną, więc inaczej to wszystko troszkę wygląda. Dla młodszych grup angielski jest 4 razy w tyg po 30 min a dla zerówek 5 razy w tyg po godzinie. Z tego co wiem, nie ma problemów z dyscypliną, bo grupy są mniej liczne ( 20 osób w tym 5 dzieci integracyjnych, która na angielski uczęszcza raz w tyg- wg podstawy, reszta to zajęcia dodatkowe), także i problem z ogarnięciem dzieci jest mniejszy. A dyscyplina, zwłaszcza po wakacjach, jest trudnym tematem, z którym z biegiem czasu da się uporać. ALe właśnie.. tego czasu potrzeba a ciągle go brakuje :( A pomysł na etykietę bardzo dobry, można o tym pomyśleć w przyszłości :)
UsuńBoberki są cudne ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Bogusia