W końcu nadszedł ten upragniony czas! Od wczoraj oficjalnie jestem na urlopie.
Nie, żebym miała już dość swojej pracy.
Najzwyczajniej w świecie czułam już zmęczenie materiału.
Co nie oznacza, że w ostatnim tygodniu pracy naszego przedszkola,
obijałam się i tylko odliczałam dni. Co to, to nie!
Nie byłabym sobą, gdybym w tygodniu, w którym wszyscy sprzątali
i przygotowywali sale dla malarzy, nie zafundowała sobie dodatkowej "roboty" :D
Pomysł chodził za mną już od wielu lat.
Ale zawsze brakowało materiałów, w sumie i mobilizacji do stworzenia "tego".
Ale jest!
Został zbudowany w przeciągu tygodnia i cieszył się popularnością cały boży dzień.
Kto? Co?
Stragan z lemoniadą, który powstał w ramach cyklu: